Pierwszy raz w życiu trafiłam na tak subiektywnie i pejoratywnie dobrane zdjęcia.
I chociaż książka została wydana w 2005 roku - zdjęcia wzięto jeszcze z archiwum XX wieku.
W Polsce przecież zmainy ustrojowe tak wolno przebiegają, rozwój jest tak minimalny - że i tak nikt nie zauważy.
zdjęcie tego pana z gromadką dzieci, jest wprowadzeniem do województwa Śląskiego |
Wszystko rozumiem. Pewnikiem książka była robiona w pośpiechu.
Bardzo ciężko jest też do tej tajemniczej Polski wjechać i zrobić aktualne zdjęcia.
W zasadzie najprościej jest pokazać ubogich ludzi - pewnikiem w tej Polsce jest tanio...
To wszak kraj nieskażony przez cywilizację.
Gdzie nadal pieczemy kiełbaski na patyku - zagryzając bigosem i żółtym serem.
A po pracy (a może zamiast?) siedzimy sobie przy wódeczce.
Obraz Polski wyłaniającej się ze zdjęć zamieszconych w przewodniku nie zachęca do jej odwiedzin. No może za 10, 20 lat - kiedy cywilizacja jednak do nas przyjdzie.
Nigdy nie zwracałam na to uwagi - może inne przewodniki tusytyczne też pokazują kraje bazując na stereotypach?!
Idę szukać zdjęć Francuza w berecie z bagietką w ręce.
Boskie :D
OdpowiedzUsuńOczywisxie, przesadzone, ale przewodniki chetnie pokazuja folklor. Jednak to tu kojarzy mi sie z tym zdjeciem z amerykanskiej chyba encyklopedii z wozem drabiniastym jako polskim srodkiem transportu ;)
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńNic, tylko jechać i zwiedzać ;)
Patrząc na ciuchy to zdjęcia są chyba z wczesnych lat 90-tych :)
OdpowiedzUsuńNo to pięknie! A później turyści przyjeżdżają i się dziwują, że jest inaczej, o ile po pooglądaniu takiego przewodnika mają chcę odwiedzić Polskę...
OdpowiedzUsuńO matko! :| Zamurowało mnie.
OdpowiedzUsuńhahhahaha ale z drugiej strony, jak ktoś się w końcu zdecyduje na podróż w "dzicz" to będzie bardzo miło zaskoczony ;)
OdpowiedzUsuńTakich przewodników na pewno nie brakuje również w Holandii. Koleżanka z pracy odwiedzając Warszawę po raz pierwszy w życiu nie mogła wyjść z podziwu, że przyjechała do biura prawdziwą taksówką a nie furmanką :)
OdpowiedzUsuńDzięki takim publikacjom stereotypy o Polsce są utrwalane. I potem nie ma co się dziwić, że tak nas widzą jak o nas przeczytają - furmanki, białe niedźwiedzie, elektryczności nie ma, a o latarniach na ulicach nie ma co marzyć. Przykre...
OdpowiedzUsuń