Trochę z poślizgiem - poprzeni tydzień zaczął się dosyć spokojnie - flamandzki, francuski, flamandzki. Nic się nie dzieje.
W czwartek wybyliśmy do Budapesztu, gdzie bawiliśmy się do poniedziałku.
First half ot previous week wasn't really special - courses, courses, courses. On Thursday we went to Budapest! I've just returned yesterday.
First half ot previous week wasn't really special - courses, courses, courses. On Thursday we went to Budapest! I've just returned yesterday.
Bez zdjęcia jedzenia nie obejdzie się.
W końcu udało mi się zjeść sławną zupę rybną - halászlé.
Znaleźliśmy nowy lokal - podróbka amerykańskiej sieci Cinnabon. Prócz cynamonowych babeczek serwowano też precle salami i bekonowe.
Of course, blog withous pictures of the food is kinda empty.
I had a chance to try famous Hungarian fish soup - halaszle.
We found another good place to eat - Bite Bakery Cafe - where you can buy cinnabon like rolls, or pretzels with salami or bacon.
Of course, blog withous pictures of the food is kinda empty.
I had a chance to try famous Hungarian fish soup - halaszle.
We found another good place to eat - Bite Bakery Cafe - where you can buy cinnabon like rolls, or pretzels with salami or bacon.
Widoczki niekoniecznie pocztówkowe. Brr ale było zimno!
It was really cold, so I didn't take many pictures.
It was really cold, so I didn't take many pictures.
Wejście do muzeum.
Entrance to the museum.
Entrance to the museum.
Jeszcze raz odwiedziliśmy New York Cafe - ponoć jedną z najpiękniejszych kawiarni w Europie.
Another time we visited New York Cafe - one of the most beautiful coffee places in Europe.
Another time we visited New York Cafe - one of the most beautiful coffee places in Europe.
A to moja pierwsza wizyta w kompleksie basenów Szechenyi. Sama się sobie dziwie, jak to się stało, że biegałam w kostiumie kąpielowym na dworze przy takiej zimnicy. Na szczęście woda była ciepła (38 stopni).
On Sunday we wanted to experience something new - so we went to Szechenyi.thermal baths. Can you imagine, I was running outside on this cold waring only swimming suit. At least water was really warm -- 38 degrees.
On Sunday we wanted to experience something new - so we went to Szechenyi.thermal baths. Can you imagine, I was running outside on this cold waring only swimming suit. At least water was really warm -- 38 degrees.
Oh, zazdroszcze tego Budapesztu! Tez bym sie wybrala, bardzo dawno bylam! Ale chyba poczekalabym do lata, bo Londyn mi ostatnio dal w kosc z za pogoda.
OdpowiedzUsuńW takim basenie wygrzewalysmy sie z siorka w styczniu, raz padal snieg, raz deszcz, a my sie wygrzewalysmy :)
przepiękne zdjęcia! :) z chęcią zobaczyłabym Budapeszt, w którym nigdy nie byłam, bo przejrzałam Twojego bloga i zachęciłam się bardzo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia :)
pozdrawiam!