Brzydko i szaro, brzydko i szaro i zimno(!). Po wycieczce wpadłam znów w rytm zajęć.
Kawa z koleżanką (zdjęcia obrazów ozdabiających kawiarnię).
Coffee with my friend (I really liked those pictures)
Tarta w ulubionym miejscu :)
Tasty tartes in our favorite place downtown.
A u mnie pełne słońce, ciepło i wiosna. I wcale nie dlatego że prima prilis:)) Taka poświąteczna niespodzianka!
OdpowiedzUsuńNatchnęłaś mnie sztuką, artystycznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńJakie smakowitości w artystycznych klimatach! pozdrawiam Kasiula ciepło z Polski!
OdpowiedzUsuń