środa, 26 września 2012
wtorek, 25 września 2012
Postcard: MY-116834 (51)
Pocztówka z Kuala Lumpur, Malezji. Kartka przedstawia plantację herbaty na Wyżynie Cameron. Co ciekawe, nadawca kartki sam zrobił zdjęcie, wydrukował i wysłał w formie pocztówki. Jestem pod wrażeniem!
Postcard from Kuala Lumpur, Malaysia. The picture shows tea plantation in Cameron Highlands. What is interesting: Leong, who sent me this card, made it by himself - he took this picture, printed it and sent it as a postcard. I'm really impressed :)
La carte podstale de Kuala Lumpur, Malaisie. Vous pouvez voir la plantation de thé. Leong, qui m'a envoyé cette carte, il l'a fait par lui-même - il a pris cette photo, l'imprime et l'envoye comme carte postale. Chapeau bas!!
Postcard from Kuala Lumpur, Malaysia. The picture shows tea plantation in Cameron Highlands. What is interesting: Leong, who sent me this card, made it by himself - he took this picture, printed it and sent it as a postcard. I'm really impressed :)
La carte podstale de Kuala Lumpur, Malaisie. Vous pouvez voir la plantation de thé. Leong, qui m'a envoyé cette carte, il l'a fait par lui-même - il a pris cette photo, l'imprime et l'envoye comme carte postale. Chapeau bas!!
poniedziałek, 24 września 2012
Pieczony boczek po wietnamsku
Postanowiłam, zostawić sobie w jednym miejscu, wszystkie znalezione i wypróbowane przeze mnie przepisy, żeby się nie zgubiły.
Dziś danie z niedzieli - pieczony boczek po wietnamsku. (moje zdjęcie wygląda okropnie, ale danie było naprawdę dobre)
Przepis znaleziony na blogu Filozofia smaku. Na stronie znajdziecie też, jak ładnie podać te bekonowe kostki, żeby potrawa cieszyła nie tylko brzuch, ale i oczy :)
Dziś danie z niedzieli - pieczony boczek po wietnamsku. (moje zdjęcie wygląda okropnie, ale danie było naprawdę dobre)
Przepis znaleziony na blogu Filozofia smaku. Na stronie znajdziecie też, jak ładnie podać te bekonowe kostki, żeby potrawa cieszyła nie tylko brzuch, ale i oczy :)
niedziela, 23 września 2012
Mój butik
Gdy byłam chora i miałam gorączkę, otworzyłam sklep internetowy. Wcześniej długo się nad tym zastanawiałam, dumałam, czy jest sens, czy jest, po co, czy to warte zachodu. Teraz już po ptokach. Stało się. Skoro jest sklep, trzeba coś przedsięwziąć.
Dziś zaczęłam wystawiać towar. Z każdym dniem będzie więcej. Zapraszam do zaglądania :)
Last week I opened my first Internet shop. Today I put there my first items. Feel free to visit it :)
Le semaine derniere j'ai ouvert ma premiere boutique sur Internet. Aujourd'hui j'ai mis quelqu'es produtis.
Dziś zaczęłam wystawiać towar. Z każdym dniem będzie więcej. Zapraszam do zaglądania :)
Last week I opened my first Internet shop. Today I put there my first items. Feel free to visit it :)
Le semaine derniere j'ai ouvert ma premiere boutique sur Internet. Aujourd'hui j'ai mis quelqu'es produtis.
Rocznica :)
Dziś mija rok odkąd mieszka z nami nasz mały żółw. Wszystkiego najlepszego Raphaelu Von Smallhausen!
Today is one year since little turtle came to our house. Happy birthday Raphael Von Smallhausen!
Aujourd'hui, il y a un an nos tortue est arrivée habiter avec nous. Joyeux anniversaire Raphael Von Smallhausen!
Today is one year since little turtle came to our house. Happy birthday Raphael Von Smallhausen!
Aujourd'hui, il y a un an nos tortue est arrivée habiter avec nous. Joyeux anniversaire Raphael Von Smallhausen!
sobota, 22 września 2012
Postcard: US-1847381 (50)
Pocztówka z Florydy, Stanów Zjednoczonych. Nie pokazuje jednak obrazu z pięknego, słonecznego stanu. To chiński krajobraz malowany czarnym tuszem i akwarelą.
Postcard from Florida, USA. The painting doesn't show the sunny state of USA. You can see a Chinese landscape made with ink and watercolors.
La carte postale de la Floride, Etats-Unis. Vous pouvez voir un paysage chinoise fait avec l'encre noire et l'aquarelle.
piątek, 21 września 2012
Pozdrowienia z Brukseli (2)
Kolejna porcja serii pocztówek z Brukseli. Tym razem przedstawiam Wam coś starego - coś nowego.
To mnie fascynuje w tym mieście - co rusz przenikają się tu przeszłość, z nowoczesnością - stare przedwojenne budynki i nowe drapacze chmur, wielkopowierzchniowe bloki i malutkie kamieniczki.
State Administrative Centre/ Cite administrative de l'Etat |
New set of postcards from Brussels. This time something new/ something old. This is what I love about this city - the unique mix of antique and modern style. Wherever you go, you can find both, sometimes sticked next to each other: block of flats and little tenement houses, little churches, palaces and modern sky scratchers.
Pałac Stoclet/ Palace Stoclet/ Palais Stoclet |
blok mieszkalny w dzielnicy Jette/ block of flats in Jette/ l'immeuble a appartaments a Jette |
Avenue Lepoutre, Ixelles |
Etterbeek, Barracks of the 1st Unit |
Postcard: BY-583020 (49)
Postcard from Minsk, Belarus. The picture shows the National Library of Belarus. It was founded in 1922. In 1989 two architects M.K. Vinogrdov and V.V. Kramarenko developed new, modern project of the building - which shape looks like a diamond. In 2006 the building was finished.
La carte postale de Minsk, Biélorussie. Vous pouvez voir le photo de Bibliothèque Nationale du Bélarus. Elle a été fondée en 1922. En 1989, deux architectes M.K. Vinogrdov et V.V. Kramarenko développée nouveau projet du bâtiment. En 2006, le bâtiment moderne a été terminé.
czwartek, 20 września 2012
Pani jesień
Zainspirowana herbacianym wyzwaniem na CollageCafe blog - po wypiciu miętowej herbaty, jeszcze mokrą torebką porobiłam plamy na kartkach. Gdy wyschły, zaczęłam rysować postać. Później pokolorowałam ją w photoshopie. Fajnie by było mieć tablet taki do rysowania, no cóż zostaje palcem po ekranie.
I was inspired by CollageCafe's tea challenge. After drinking my mint tea, I colored some papers with a teabag. After that, when it dried out, I drew a sketch, which I colored in Photoshop.
J'ai été inspiré par le défi de thé de CollageCafe. Après avoir bu mon thé, j'a icolorés des papiers avec un sachet de thé. Après j'ai fait un desin que j'ai coloré en Photoshop.
I was inspired by CollageCafe's tea challenge. After drinking my mint tea, I colored some papers with a teabag. After that, when it dried out, I drew a sketch, which I colored in Photoshop.
J'ai été inspiré par le défi de thé de CollageCafe. Après avoir bu mon thé, j'a icolorés des papiers avec un sachet de thé. Après j'ai fait un desin que j'ai coloré en Photoshop.
Postcard: NL-1409789 (48)
Pocztówka z Hardenbergu, Holandii. Na zdjęciach widzimy obrazy typowe dla tego kraju - targ serów, tulipany i panie w regionalnych strojach, wiatraki. Nie jestem pewna, czy zdjęcia z dołu kartki przedstawiają Amsterdam. Jeśli ktoś wie lepiej, proszę mnie poprawić.
Postcard from Hardenberg, Netherlands. The pictures show typical views for this country: mill, tulips, girls in clogs, cheese market. I'm not quite sure if the bottom photos show pictures of Amsterdam. If you know, please tell me :)
La carte postale de Hardenberg, Pays-Bas. Les images montrent des vues typiques: un moulin, des tulipes, des filles en sabots, un marché du fromage. Je ne suis pas sûr si les dernieres photos montrent des photos de Amsterdam. Si vous le savez, s'il vous plaît dites-moi :)
piątek, 14 września 2012
Postcard: RU-1132904 (47)
Pocztówka z Tiumienia, Rosji. Zdjęcie przedstawia Plac Czerwony w Moskwie.
Postcard from Tyumen, Russia. Picture shows the Red Square in Moscow.
La carte postale de Tioumen, Russie. Vous pouvez voir la photo de Place Rouge en Moscou.
czwartek, 13 września 2012
Postcard: CN-679841 (46)
Pocztówka z Pekinu, Chin. Przedstawia ilustrację z kalendarza medycznego z lat 30' ubiegłego wieku Gu Hui Chun Tanga.
Postcard from Beijing, China. The picture shows a Gu Hui Chun Tang Medicine Calendar poster from 30' last century.
La carte postale de Beijing, Chine. Vous pouvez voir un calendar-affiche médecine de dernier siècle.
Postcard from Beijing, China. The picture shows a Gu Hui Chun Tang Medicine Calendar poster from 30' last century.
La carte postale de Beijing, Chine. Vous pouvez voir un calendar-affiche médecine de dernier siècle.
środa, 12 września 2012
filcowe kwiatki
Dawno dawno temu zrobiłam sobie naszyjnik filcowych kwiatków (można było zobaczyć na moim "autoportrecie" tu). No dobrze odważnie powiedziane, ledwo co zszyłam kilka płatków i nawlokłam na takie druciane koło do naszyjników.
Wczoraj w czasie sprzątania znalazłam kawałek żółtego filcu, który kupiłam z myślą zrobienia margaretek. I tak kurzył się on od kwietnia.. Jakoś mnie wzięło i powstał jeden kwiatek.
Cóż z nim zrobić? Broszkę? Naszyjnik? Spinkę do włosów? Jakieś propozycje?
Wczoraj w czasie sprzątania znalazłam kawałek żółtego filcu, który kupiłam z myślą zrobienia margaretek. I tak kurzył się on od kwietnia.. Jakoś mnie wzięło i powstał jeden kwiatek.
Cóż z nim zrobić? Broszkę? Naszyjnik? Spinkę do włosów? Jakieś propozycje?
Postcard: FI-1501055 (45)
Pocztówka z Helsinek, Finlandii. Przedstawia Fińską Operę Narodową. Jej gmach został wzniesiony w 1873 roku. Corocznie odbywa się tam 300 przedstwień. Główna sala opery mieści 1350 widzów.
Postcard from Helsinki, Finland. The picture shows Finnish National Opera. The opera was built in 1873. Every year there are about 300 performances. 1,350 people can sit in the main auditoriu.
La carte postale de Helsinki, Finlande. Vous pouvez voir la photo de l'Opéra national de Finlande. L''Opéra est fondée en 1873. La principale salle compte 1 350 places. Chaque année il y a 300 performances.
Postcard from Helsinki, Finland. The picture shows Finnish National Opera. The opera was built in 1873. Every year there are about 300 performances. 1,350 people can sit in the main auditoriu.
La carte postale de Helsinki, Finlande. Vous pouvez voir la photo de l'Opéra national de Finlande. L''Opéra est fondée en 1873. La principale salle compte 1 350 places. Chaque année il y a 300 performances.
wtorek, 11 września 2012
Postcard: TW-625462 (44)
Pocztówka z Tajwanu. Niestety nie wiem, co przedstawia. Proszę o pomoc :)
Postcard from Taiwan. Unfortunately I have no idea what the picture shows. If you know, please help :)
La carte postale de Taïwan. Malheureusement je ne connais pas des immeubles de cette photo. Si tu les connais, aides moi s'il te plait. :)
Postcard from Taiwan. Unfortunately I have no idea what the picture shows. If you know, please help :)
La carte postale de Taïwan. Malheureusement je ne connais pas des immeubles de cette photo. Si tu les connais, aides moi s'il te plait. :)
Postcard: SG-76767 (43)
Pocztówka z Singapuru przedstawiająca panoramę miasta z widokiem na Singapore Flyer - ogromny diabelski młyn. Jego konstrukcja wynosi 165 metrów i jest on większy niż londyński London Eye. Każda z widocznych na zdjęciu kapsuł-pomieszczeń może jednorazowo zabrać ze sobą około 30 osób. Cały obrót koła trwa pół godziny. Z pewnością dostarcza ono niesamowitych wrażeń.
A postcard from Singapore. The picture shows the Singapore Flyer, which is the world’s largest observation wheel. It is 165m height – it is even
taller than the London Eye. Each of the 28 capsules is capable of holding about 30
passengers, and a complete rotation of the wheel takes half of an hour. (all info I found here).
La carte postale de Singapour. Vous pouvez voir la Singapore Flyer, la la plus haute grande roue du monde. Elle est 165m haut - est est encore plus grand que le London Eye. Chacune des capsule est capable de prendre environ 30 passagers.
La carte postale de Singapour. Vous pouvez voir la Singapore Flyer, la la plus haute grande roue du monde. Elle est 165m haut - est est encore plus grand que le London Eye. Chacune des capsule est capable de prendre environ 30 passagers.
poniedziałek, 10 września 2012
Les musées à Bruxelles (7)
Korzystając z tego, że mój chłopak wczoraj nie pracował, postanowiłam wybrać się z nim na spacer-wycieczkę do Narodowego Belgijskiego Ogrodu Botanicznego. Co prawda nie jest on w Brukseli, a w pobliskiej miejscowości Meise, jednak zdecydowaliśmy się pójść tam pieszo. Do przejścia mieliśmy około 4 kilometry. Gdy opuściliśmy tramwaj oczywiście się zgubiliśmy i przez pół godziny szukaliśmy drogi. Do parku doszliśmy godzinę przez zamknięciem. Wszystko oglądaliśmy w biegu. Ogród botaniczny jest ogromny - zajmuje 92 hektary powierzchni. Pewnie nie odwiedziliśmy połowy. Bardzo chciałam zobaczyć ogromne nenufary i mi się udało. Jestem zadowolona. Pewnie wrócimy tam jeszcze kiedyś.
It was a really nice Sunday - my boyfriend didn't work that day and as fast he finished watch F1, we could go for a walk. This time I chose the National Botanic Garden of Belgium. I thought it was easy to get there on foot (Google maps told me it is about 4 km walk). Of course we had to look for the path for about 30 minutes. When we finally got there it was one hour before closing the park. We didn't see everything, only some main places - a castle, a palmhouse and some random paths.
I hope we will return there one day.
It was a really nice Sunday - my boyfriend didn't work that day and as fast he finished watch F1, we could go for a walk. This time I chose the National Botanic Garden of Belgium. I thought it was easy to get there on foot (Google maps told me it is about 4 km walk). Of course we had to look for the path for about 30 minutes. When we finally got there it was one hour before closing the park. We didn't see everything, only some main places - a castle, a palmhouse and some random paths.
I hope we will return there one day.
niedziela, 9 września 2012
Pozdrowienia z Brukseli (1)
Niedawno udało mi się znaleźć bardzo ciekawą kolekcję pocztówek z Brukseli. Zostały one wydane przez ichniejszy urząd miejski. Nie omieszkałam kilka dla siebie zabrać. Nim się spostrzegłam, okazało się, że mam ich całkiem sporo. Dziś jedna z części przedstawiająca okolicę Heysel - Atomium i muzeum z japońską świątynią.
Greetings from Brussels! Lately I found a very interesting collection of postcards from Brussels. Today I will show you one part of it. You can see some pictures from Heysel part of Brussels - Atomium and Japanese tower.
Un petit bonjour de Bruxelles :) J'ai trouvé la collection de cartes postales très intéressantes de Bruxelles. Aujourd'hui je vais vous montrer quelques photos de Heysel (c'est un quartier de Bruxelles) - Atomium et la tour japonaise. Japanese Tower/ Wieża japońska |
kolczyki - recycling (3)
Korzystając z nagłego przepływu weny, poczyniłam dwie nowe pary kolczyków. Do czerwonych użyłam reklamy jakieś wystawy, do drugich broszurki z Muzeum Charlier z fragmentem obrazu Lousia Piona "Floréal".
I've just made two new pairs of earrings. Of course I used some materials which I found somewhere. The second pair I made using a folder from Museum Charlier, with a print of Louis Pion's painting "Floréal".
Je viens de faire deux deux nouvelles paires de boucles d'oreilles avec la technique découpage. J'ai utilisé les papiers recycle. La deuxième paire que j'ai fait avec une brochure de Musée Charlier, avec une part de peinture Louis Pion "Floréal".
I've just made two new pairs of earrings. Of course I used some materials which I found somewhere. The second pair I made using a folder from Museum Charlier, with a print of Louis Pion's painting "Floréal".
Je viens de faire deux deux nouvelles paires de boucles d'oreilles avec la technique découpage. J'ai utilisé les papiers recycle. La deuxième paire que j'ai fait avec une brochure de Musée Charlier, avec une part de peinture Louis Pion "Floréal".
środa, 5 września 2012
Greetings from Lebanon - Beirut
Gdy byłam w Polsce i odwiedzałam rodziców, mój chłopak pojechał zobaczyć się ze swoją rodziną w Libanie. Ze swojego pobytu przywiózł mi kilka pocztówek.
When I was in Poland with my parents, my boyfriend went to Lebanon and visited his family. He brought for me some postcards.
Quand j’étais avec mes parent au Pologne, mon copain était en Liban avec son famille. Il a apporte pour moi quelques cartes postales.
When I was in Poland with my parents, my boyfriend went to Lebanon and visited his family. He brought for me some postcards.
Quand j’étais avec mes parent au Pologne, mon copain était en Liban avec son famille. Il a apporte pour moi quelques cartes postales.
Pozdrowienia z Polski - Warszawa
W czasie mojego pobytu w Polsce odwiedziłam Warszawę. Musiałam się udać do dwóch ministerstw po pieczątki poświadczające na moich dyplomach. Gdy już załatwiłam swoje sprawy, miałam dużo czasu na nic nierobienie. Razem z Czarodziejką Rayą spacerowałyśmy po stolicy. Było okropnie gorąco.Nie omieszkałam oczywiście kupić kilku pocztówek. Lubię Warszawę za to, że chociaż wiele razy tam byłam, wiem, że nigdy nie odkryję wszystkich jej skarbów.
When I was in Poland I spent two days in Warsaw. I had to visit the Ministry of Foreign Affairs and Ministry of Science and Higher Education to get a very important stamps on my diplomas. After that I had a lot of time to spend with my friend. We went downtown, we visited Old Town. As you can see I had a chance to meet a family of Pegasuses. It was such a nice day.
Of course I had to buy some postcards :)
Quand j’étais en Pologne, je suis allée a Varsovie. J'ai du aller la Ministère des Affaires étrangères et du ministère de la Science et de l'Enseignement Supérieur. Après , quand j'ai fini mes affaires, je me suis promenée avec ma ami dans les rues de Varsovie. Il faisait tellement chaud. Je me suis bien amusée :)
Bien sure, j'ai acheté les cartes postales :)
No i po wakacjach
W piątek przyleciałam do Brukseli. Powiesiłam nowo kupione firanki. Posprzątałam. Wymyłam żółwiowi akwarium. Czas znów wraca do leniwego biegu, koniec z wakacyjnym szaleństwem. Wracam do blogosfery :)
Podczas mojego pobytu w Polsce odwiedziłam Warszawę (po dwie pieczątki na dyplomach z dwóch ministerstw).Spędziłam kilka dni na działce z rodzicami w Beskidzie Śląskim. Pojechałam też z koleżanką na wycieczkę do Raciborza i Chudowa. Głównie sklepy, sklepy sklepy z mamą i środy w orange. W końcu pojadłam sobie mamowego jedzenia i pomaszkieciłam (i znów trochę pogodołach po śląsku).
Przywiozłam ptasie mleczko, roladę ustrzycką i ręczniki.
Za niedługo zacznę kurs francuskiego. Pod koniec września jedziemy do Budapesztu. Już nie mogę się doczekać!
Do zobaczenia wkrótce!
Podczas mojego pobytu w Polsce odwiedziłam Warszawę (po dwie pieczątki na dyplomach z dwóch ministerstw).Spędziłam kilka dni na działce z rodzicami w Beskidzie Śląskim. Pojechałam też z koleżanką na wycieczkę do Raciborza i Chudowa. Głównie sklepy, sklepy sklepy z mamą i środy w orange. W końcu pojadłam sobie mamowego jedzenia i pomaszkieciłam (i znów trochę pogodołach po śląsku).
Przywiozłam ptasie mleczko, roladę ustrzycką i ręczniki.
Za niedługo zacznę kurs francuskiego. Pod koniec września jedziemy do Budapesztu. Już nie mogę się doczekać!
Do zobaczenia wkrótce!
Subskrybuj:
Posty (Atom)