Instagram

wtorek, 28 stycznia 2014

Postcard US-2298056 (115)

Pocztówka z The Woodlands, Houston, Stanów Zjednoczonych. Fotografia z 1899 roku przedstawia grupę uczniów ćwiczących z ciężarkami w Waszyngtonie. Zdjęcie zostało zrobione przez Francesa Benjamina Johnstona. (a ta biała plama to nie flara ognia, tylko typowe uszkodzenie kartki przez brukselską pocztę).
Jakie piękne stroje gimnastyczne, prawda? ;)

 Postcard from The Woodlands, Houston, USA. The photo, which was taken in 1899 by Frances Benjamin Johnston, shows class exercising with barnells in Washington DC.
I love their suits!




środa, 22 stycznia 2014

Kaboszony 4

A oto i nowa porcja kolczyków z kaboszonkami ze szkła:

te niestety już znalazły właścicielkę
fragment grafiki A. Muchy
Wiosna - A. Mucha

wtorek, 21 stycznia 2014

Postcard FI-1796931 (114)

Pocztówka z Helsinek, Finlandii. Jak dla mnie jedna z najbardziej przygnębiających muminkowych kartek, jakie dostałam. Podpis - "tęsknię za tobą".  Kartka w sam raz na najbardziej depresyjny dzień w roku (który na szczęście minął wczoraj).

Postcard from Helsinki, Finland. The text says "I miss you". It is one of the most depressing Moomin's postcard I've ever got. Yesterday it was Blue Monday - the saddest day of the year. His did you spend that day? 

La carte de Helsinki, la Finlande. A mon avis, c'est la plus triste carte avec les Moumines, que j'avais reçu.
Le texte: tu me manque.




Postcard ZA-31677 (113)

Kartka z Bloemfontein, Republiki Południowej Afryki. Ilustracja Anity Jeram, pochodzi z serii książek Sama McBratney'a "Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham" o przygodach dwóch królików - synka i taty. Doszukałam się też serialu stworzonego na podstawie serii książek. Został on przetłumaczony na 37 języków ( w tym polski). Przyznać się, kto oglądał?!

Postcard from Bloemfontein, South Africa.  The card shows Anita Jeram's picture, from children's book written by Sam McBratney "Guess how much I love you". This is a story about two hares. In 2012 was mad a animated tv series about their adventures. In 2013 it was nominated as the "Best Children's Television Series".

La carte postale de Bloemfontein, d'Afrique du Sud. Vous pouvez voir l’illustration de Anita Jeram de
un livre pour enfants, que a été écrit par Sam McBratney "Devine combien je t'aime". C'etais des aventures des petites lièvres bruns. 






Enhanced by Zemanta

niedziela, 19 stycznia 2014

New Years postcard giveaway - results


 Tamdaradei :) Przyszedł czas na ogłoszenie wyników rozdawajki!
So now is the time, to tell you about the results of my giveaway!

Poniżej cała lista uczestników (tak, jak obiecałam osoby, które umieściły banerek na blogu, otrzymały dwie szanse na wygraną)
Below you can see a list of all participants (those who put a banner about my giveaway on their blog, got two chances to win).




  1. werciarad
  2. werciarad
  3. Martiina
  4. sherba31
  5. Sawatka
  6. Sawatka
  7. SLLiew
  8. Олег Малышев
  9. shireya
  10. Edi
  11. Edi
  12. LUDMILA LUTKOVA
  13. Aisha Azman
  14. Conchi García
  15. MIKI :)
  16. MIKI :)
 
  

A oto i zwycięzca And we have the winner:



Congratulations - LUDMILA LUTKOVA :D
Now I'm waiting for your address!



środa, 15 stycznia 2014

kolczyki - recycling (4)

Co można zrobić z kapsli?

 Na przykład takie oto kolczyki:

Albo takie:
Co myślicie? Nosiłybyście?

Obrazki są pokryte żywicą poliuretanową - Crystal Resin Gedeo Pebeo

wtorek, 14 stycznia 2014

Najgorszy przewodnik po Polsce

Swego czasu wpadł w moje ręce niderlandzki przewodnik turystyczny o Polsce. Kieszonkowe wydanie z 2005 roku, papier kredowy (będzie się odbijał na skanie). Z niecierpliwością przerzucałam kartki chcąc zobaczyć piękne polskie krajobrazy i zamarłam.
Pierwszy raz w życiu trafiłam na tak subiektywnie i pejoratywnie dobrane zdjęcia.


I chociaż książka została wydana w 2005 roku - zdjęcia wzięto jeszcze z archiwum XX wieku.

W Polsce przecież zmainy ustrojowe tak wolno przebiegają, rozwój jest tak minimalny - że i tak nikt nie zauważy.

zdjęcie tego pana z gromadką dzieci, jest wprowadzeniem do województwa Śląskiego

Wszystko rozumiem. Pewnikiem książka była robiona w pośpiechu.


Bardzo ciężko jest też do tej tajemniczej Polski wjechać i zrobić aktualne zdjęcia.

W zasadzie najprościej jest pokazać ubogich ludzi - pewnikiem w tej Polsce jest tanio...
To wszak kraj nieskażony przez cywilizację.


Gdzie nadal pieczemy kiełbaski na patyku - zagryzając bigosem i żółtym serem.

A po pracy (a może zamiast?) siedzimy sobie przy wódeczce.

Obraz Polski wyłaniającej się ze zdjęć zamieszconych w przewodniku nie zachęca do jej odwiedzin. No może za 10, 20 lat - kiedy cywilizacja jednak do nas przyjdzie.

Nigdy nie zwracałam na to uwagi - może inne przewodniki tusytyczne też pokazują kraje bazując na stereotypach?!
Idę szukać zdjęć Francuza w berecie z bagietką w ręce.

Postcard NL-1945857 (112)

Pocztówka z Tilburga, Holandii. Moja druga kartka z pięknym Jetoy'em :)

Postcard from Tilburg, Netherlands. My second Jetoy card :)

La carte postale de Tilburg, Pays-Bas. C'est ma deuxième carte avec Jetoy.


poniedziałek, 6 stycznia 2014

Postcard FR-297924 (111)

Pocztówka z Saint-Omer, miasta położonego na północy Francji w w departamencie Pas-de-Calais. Miasto otrzymało nazwę po świętym Audomarze, który podjął się ewangelizacji tych terenów. Z ciekawostek: W miejskiej bibliotece znajduje się jedna z trzech kopii (jakie są w posiadaniu Francji) oryginalnej Biblii Gutenberga. Pozostałe dwie można znaleźć w Paryżu. Z tego miasta pochodził kat, który dokonał egzekucji  królowej Anny Boleyn.

Postcard from Saint-Omer, France. The town is named after Saint Audomar, who brought Christianity to the area. 
The public library of Saint-Omer holds one of the three French copies of the 42-line Gutenberg Bible. The other two copies are in Paris. The executioner of the Queen Anne Boleyn came from this city.


La carte postale de Saint-Omer, France. La ville porte le nom de saint Audomar de Thérouanne. 
La bibliothèque de Saint-Omer possèdeun exemplaire du premier tome de la bible de Gutenberg (il y a encore deux en France a Paris).

Enhanced by Zemanta

niedziela, 5 stycznia 2014

Trzech Króli i fasolka



Wkrótce 6 stycznia – święto Objawienia Pańskiego (Epifania) – potocznie zwane świętem Trzech Króli. W Polsce (a także w Austrii, Chorwacji, Grecji, Hiszpanii, Słowacji, Szwajacarii, Włoszech i Finlandii) jest to dzień wolny od pracy. W Belgii niestety tego dnia trzeba pracować. 

Geneza

Dzień Trzech Króli obchodziny jest na pamiątkę trzech mędrców (magów, czarowników), którzy odwiedzili narodzonego Jezusa. Jest to także upamiętnienie dnia, w którym nastąpiła epifania – czyli ukazanie się Boga człowiekowi oraz złożenie hołdu synowi Bożemu.
W Polsce w tym czasie powinna zaczynać się kolęda duszpasterska. Wyznaczony z danej parafii ksiądz odwiedzi swoich parafian – zostawiając na pamiątkę wizyty trzy inicjały na drzwiach (C+M+B i aktualny rok). Podczas Mszy świętej w kościołach święci się tego dnia kredę i kadzidło, które zostaną użyte podczas wizyty księdza. 

http://www.cgfaonlineartmuseum.com/l/p-leyendecker2.htm
 
Tradycja

Dawniej tradycyjnie po świątecznym obiedzie spożywano ciasto, w którym ukryty był migdał. Osoba, która znalazła orzech – mogła nazwać siebie królem.
W Belgii tradycja ciasta jedzonego podczas święta Trzech Króli jest nadal żywa. Tego dnia piekarnie proponują – galette des Rois – wypiek z ciasta fransukiego z migdałowym nadzieniem. W każdym cieście znajduje się malutka figurka (zwana fève). Ten, który ją znajdzie ogłoszony jest królem dnia i może nosić koronę dołączoną do wypieku. 

galette des Rois na wystawie brukselskiej cukierni


Galette i fève

Święto Trzech Kóli jest pierwszym dniem rozpoczynającym okres karnawału. Jest to jedyny czas w roku, kiedy ludzie mogli choć na chwilę zamienić się rolami – biedak udawać bogatego, ksiądz- grzesznika a głupiec – mędrca.
Galette było jedzone jeszcze w czasach przedchrześcijańskich, podczas obchodów saturnaliów, celebracji ku czci boga Saturna.
W średniowieczu – zamiast  porcelanowych lub plastikowych figurek w cieście znajdowała się fasolka bobu. Znalazca, nieważne kim by nie był, tego dnia był koronowany. Czasem można było znaleźć galette z dwoma fasolkami – wybierano tymsamym króla i królową dnia.
Jak karnawał to i alkohol. Według tradycji król był szczodry – musiał zasponsorować napoje innym osobom jedzącym razem z nim. Aby przeciwdziałać połykaniu fasolki – zaczęto produkować niejadalne figurki. 

http://chez-diana.blogspot.be/2008/01/la-fte-des-rois.html
 Teraz

Aktualnie w Belgii odchodzi się od celebrowania święta w kościołach i  pamiętania o jego chrześcijańskim rodowodzie. Ciasto jest jednak nadal popularne. Na szczęście ten, który znajdzie figurkę, nie musi już sponsorować napitków. Przyjęte jest, że to on kupi (lub przyniesie) ciasto za rok.
Feve często są kolekcjonowane. Zbieranie figurek z galette de rois nazywa się fabofilia. 

różne przykłady fèvów (source)

Zbieraczka fèvów source
A dla ciekawych - przepis

sobota, 4 stycznia 2014

Spaghetti

Wczoraj udało mi się kupić motek zpaghetii. Dołączone było do niego szydełko. Wzięłam je do ręki i zaczęłam pleść, tyle ile potrafię.



Oby starczyło mi zapału, żeby nauczyć się czegoś więcej niż tylko prostego łańcuszka :)

Maybe you will like also:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...