Na nowo klimatyzuję się stolicy Belgii. Na jednej ze stacji metra płaskorzeźba pokazała mi język. Co rusz można napotkać ciekawą akcję reklamową - ta z koalą się pyta przechodnia, czy ten wie, że one nigdy nie piją (a poniżej, że też można kupić tę przestrzeń reklamową).
W sobotę poszliśmy na festiwal gier planszowych. Kto zgadnie, w co grałam?
I definitely returned from holidays. The two top pictures I took in the metro (the picture with koala asks if we know that he never drinks).
On Saturday we visited Brussels Games Festival. Who knows the game from the picture below?
Czekałam niedzieli - na ten dzień miałam zamówione bilety do ratusza na obrzejrzenie z balkonu kwiatowego kobierca ścielącego się na brukselskim rynku. Czekało się w kolejce i czekało (ale za to można było pooglądać sobie miejsce pracy burmistrza).
On Sunday we went to Grand Place because over one month ago I bought a ticket to see floral carpet from the City Hall's balcony. The line was sooo big, so I had some time to take pictures of the interior.
Ha i w końcu jesteśmy na balkonie! Ludzi masa. Zdjęcia trzeba szybko strzelić i zniknąć.
Yes, finally! We managed to see the carpet. It was very special occasion for me, because I saw it for the first time in my life :)
This year the Flower Carpet celebrates the 50th anniversary of Turkish immigration in Brussels - so the carpet had some Turkish ornaments.
Nie wiem, co to za gra, ale widzę tam Cthulhu :P
OdpowiedzUsuńTrochę Ci zazdroszczę tej Brukseli; tyle się tam dzieje ciekawego.
OdpowiedzUsuńKolejna atrakcja wkrótce - Brussels Comic Strip Festival od 5-go do 7-go września w Belgian Comic Strip Center, które obchodzi 25-lecie swojego istnienia.
Belgowie to potentaci w branży komiksowej. Prawdopodobnie mają najwięcej ze wszystkich krajów na świecie artystów rysujących komiksy przypadających na kilomter kwadratowy kraju.